lament boży.

No dzieńdobry. Jakoś tak wyszło, że dawno tu nic klawiaturowego nie było, dlatego też wypadało by to zmienić.
… Jesssu. Ależ przewidywalny był ten wstęp. Masakra…
Generalnie ostatnimi czasy brakuje mi weny, brakuje mi kasy,… Ogółem brakuje mi wszystkiego, co pozytywne. A może mi się tak wydaje? Przecież ludzie wiedzą lepiej, czy mówię prawdę, czy może jestem zwyczajnym atencjuszem, szukającym pocieszenia, tudzież zwrócenia na siebie jakiejś tam śmiesznej uwagi. Zaraz zaraz. Jak to szło? Ten wie, tamten wie, tylko ja nie wiem. Może coś przeoczyłem? A może nie znam sam siebie? Swoją drogą eldoka zawsze na propsie. No może nie wliczając tego słynnego fristajlu w jakiejś tv pt. Eldoka na wolno, czy jakoś tak. Jutuba waszym przyjacielem 😀
Zaraz. Oczym ja to?
Aha… No tak. Brak kasy, brak weny, brak pozytywnych bodźców od żyćka.
To wszystko sprawia, że stałem się maszynką pochłaniającą mieszankę nikotyny z pokarmem w niebotycznych ilościach. Choć muszę przyznać, że jak na ilość wprowadzanych kalorii do organizmu nie wyglądam aż tak źle. 88 kg na 175 cm wzrostu utrzymuje się elegancko od jakichś 5 lat. Mimo, że niektórzy przewidywali, że w ciągu 10 lat będę musiał nosić kółko pod brzuchem, żeby jakoś funkcjonować 😀
Ale póki co temu wróżbicie, który kiedyś tak stwierdził coś się zesrało w obliczeniach, i na szczęście mój organizm spokojnie przetwarza te deniskowe wybryki.
Ostatnio żyję wśród idiotów, melepetów, i ludzi, którzy kompletnie nie słuchają tego, co mówię. A dodatkowo mam wrażenie, że nie jestem nikomu potrzebny.
Nie ważne, że powtarzałem osobie z mojej rodziny, że telefon dotykowy nie jest dla niej. Ba. Ta osoba sama to podkreślała. Ale nieee. Bo zamiast pójść ze mną, żeby wybrać właściwy sprzęt, lepiej nie wiedząc, co się dzieje w okół siebie dać sobie wcisnąć jakiś śmieszny abonament za 72 zł/mc, z jeszcze bardziej parchawym redmi 12 c w zestawie. A teraz płacz, bo mnie tam nie było, a bidny człowieczyna kurwi na wszystkich, bo nie jest w stanie ogarnąć dotykowca, nawet w trybie lite, który teoretycznie jakoś tam jest przystosowany dla seniorów. szczęście w nieszczęściu, że znalazłem na allegrze kilka klawiszowców w dość przystępnej cenie. Mam cichą nadzieję, że w ciągu 14 dni da się odstąpić jakoś od tej umowy. W przeciwnym razie sam zacznę kurwić na to, że znowu nikt nie poszedł za moją radą, robiąc totalną głupotę, wbrew temu, co sam sobie zakładał.
Druga sprawa to huby usb.
Nietrzeba być mocno obeznanym z technologią, żeby móc wywnioskować proste prawidło głoszące, że napięcie z jednego portu usb rozdzielane na 4 porty będzie mało efektywne. A żeby wszystko działało jak należy, potrzeba miec jednakowe zasilanie na wszystkie wejścia. I właśnie po to powstały jedyne słuszne huby usb z dodatkowym zasilaniem. Swoją drogą, zawsze zastanawiało mnie, po cholerę robią pasywne huby. Przecież to bezsens.
Ale przecież zarabianie na idiotach, to bardzo łatwy biznes.
Pewnie zaraz posypie się w komentarzach, że pierniczę głupoty, i że generalnie skoro działa, to po co w ogóle się wypowiadam na ten temat… Może faktycznie lepiej nikomu niczego nie doradzać, nic nie mówić, tylko należy zarezerwować sobie miejsce na cmentarzu za życia, co by nie obciążać bliskich, i pójść ku drodze do domku wiecznego. No bo w zasadzie po co żyć, skoro nie można być nikomu potrzebnym? Bo przecież każdy wie lepiej? Samo jedzenie, wydalanie i spanie, nie ma najmniejszego sensu.
oczywiście przykład z telefonem, i hubami, to jeden z wielu, być może mniej istotnych czynników, który skłania mnie do tego typu refleksji. Ale generalnie mam dość. I dlatego powstaje tn lament. A wy, właśnie przekonujecie się o tym, dlaczego nie lubię pisać. A tak uściślając, może bym i lubił, ale ostatnio nie mam kompletnie daru przekazywania informacji dla ludzi.
Nie będę już poruszał kwestii typu "inni mają jakiś cel, a ja go nie posiadam, i mmi z tego powodu cholernie źle", bo ci, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, jak ostatnio u mnie ciężko z perspektywami na jakieś postępy jeśli chodzi o robienie czegokolwiek. A dla tych, którzy mnie mniej znają wolę pozostawić zasłonę milczenia. I tak już dość się wylamentowałem.
Dawka przekroczona kilkukrotnie niczym sypukcje cukru o konona.
Pozdrawiam wszystkih, którzy umilają mi czas miłą rozmową, i żegnam tych, którzy to przeczytali do końca.
Więcej będzie później. Kiedyś tam. Jak znowu przyjdzie dla mnie wena, żeby ubrać coś w jakieś sensowne zdania. Choć patrząc na ten haos, który tutaj powstał przewiduję, że takie coś raczej prędko nienastąpi.

15 komentarzy

  1. Senterku. Ale ja ostatnio sypiam dobrze. powiem więcej. Zdecydowanie zbyt długo. Jem też całkiem sporawo mimo, iż ostatnio hajsów brakuje na cokolwiek. A mimo to nie chce być inaczej, tylko jest ciulato. i najchętniej polszło by się do domku wiecznego. Bo na tym świecie, nie czeka mnie już nic pozytywnego.

  2. Pewnie kwestia diety, albo snu. Nawet jak jest chujowo, to po przespanej nocy i zdrowym, wysokim w białko i ważywka żarciu wszystko i tak wydaje się bardziej znośne i wykonalne.

  3. Nie no, kurwa, mi chyba aż tak nigdy nie dokopała, żebym nie potrafiła chociaż skomentować jej z czarnym humorem, czyli najwyraźniej coś mnie w życiu ominęło.

  4. @krissu z przyjemnością! Tylko najpierw muszę skombinaczyć kasę na mnioki 😉 Bo nie lubię przyjeżdżać na krzywe ryło 🙂
    Może znowu wyposażę się w jakiś zbyteczny dla ciebie sprzęt z twojej zacnej kolekcji. O ile jeszcze coś fajnego posiadasz. 😀

  5. Ej denis! tak lamentujesz i lamentujesz, ale nawet nie zadzwonisz. Ciągle to ja muszę cię zapraszać na piwo. Zrób że wreszcie ruch ze swojej strony zamiast lamentować. Mie mogę ciągle do ciebie wydzwaniać, bo za którymś razem, zaczyna to wygląda jak narzucanie się. Zostaliśmy tylko my dwaj we wrodcku, a nawet tego nie umiesz lub nie chcesz docenić. Mam w lodówce piwa sporo, ale go nie piję, bo pić do lustra jakoś tak bez sensu. \Nie licz jednak, że będę za tobą łazić i się napraszać. Telefon znasz, a jest i messenger, więc do roboty!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink